Mój pierwszy wyjazd Żukiem z ekipą. Dużo śmiechu, dużo niespodziewanych przygód, masa ciekawych ludzi poznanych po drodze. Zobaczyłem kolejny kawałek Świata, który dotąd był mi nieznany. Wciąż nie mogę powiedzieć, bym go poznał jakoś dobrze, ale przynajmniej wiem, gdzie chcę wrócić, co jeszcze zobaczyć, przeżyć. Zdjęcia robione OM-1 na przeterminowanych kliszach Kodaka TMax 100 i TMax 400. Setka wyszła super, bez zarzutu, natomiast czterysetka już gorzej. Szumi bardziej niż powinna, mocny spadek kontrastu i pojawiły się plamy na negatywie, których na szczęście po skanowaniu nie widać. Bywa i tak 🙂